Strony

wtorek, 22 grudnia 2015

W oczekiwaniu na święta



Uwielbiam świąteczny czas. Z wielkim sentymentem wspominam Wigilie spędzane w dużym rodzinnym gronie u dziadków, kiedy nie było jeszcze komercyjnej otoczki (którą również lubię!), a święta pachniały wyjątkowo intensywnie pomarańczami, igliwiem oraz wigilijnymi potrawami, dom zaś wypełniał gwar rozmów, wspólnego kolędowania, a przede wszystkim naszej – dziecięcej euforii i psot. Dziś z radością obserwuję, jak coraz bardziej świadomie przeżywa ten czas nasze dziecko, jak chętnie uczestniczy w przygotowaniach i poznaje tradycje. Mam nadzieję, że jego wspomnienia będą równie ciepłe i magiczne :)


Pierwszym (przed)świątecznym akcentem w naszym domu był kalendarz adwentowy, wraz z którym zaczęliśmy odliczanie do Wigilii. 
 

Młody z radością otwierał kolejne woreczki, szukając w nich zadań na kolejne dni. Czytaliśmy książki o tematyce świątecznej, uczyliśmy się kolęd i pastorałek, które radośnie rozbrzmiewają w domu każdego dnia.


Napisaliśmy oczywiście list do Mikołaja (skorzystałam z gotowego szablonu dostępnego na stronie http://www.pracowniabajkowo.pl/, dziękujemy za udostępnienie). Wielką niespodzianką dla Adasia było otrzymanie spersonalizowanego listu z „Laponii”. Postanowiłam samozwańczo wcielić się w rolę pomocnika Mikołaja i zredagowałam list w jego imieniu :) Młody z przejęciem otwierał kopertę i słuchał opowieści o bajkowym brodaczu, jego grudniowej misji obdarowywania i o zwyczajach świątecznych. Nie zabrakło w nim również bezpośrednich nawiązań do sytuacji z naszego życia. 



Dużo radości sprawiło nam rodzinne pieczenie pierniczków, które teraz zdobią choinkę i sukcesywnie są podjadane przez młodego. Nasze sugestie, że wypadałoby coś zostawić dla Mikołaja, kwituje stwierdzeniem, że przecież do wszystkich nie sięgnie… W planach jeszcze zawieszenie owoców, ale faza suszenia w toku :)
 

Część zadań, które tak naprawdę przybliżą Adasiowi historię i sens Bożego Narodzenia, jeszcze przed nami. W przygotowaniu nasza domowa szopka, z pewnością odwiedzimy też żywą szopkę, ale o tym wkrótce. Tymczasem zapraszamy do poczytania o tradycjach świątecznych na innych blogach biorących udział w projekcie "Dziecko na Warsztat".



Wszystkim zaś życzymy magicznych, zdrowych i pogodnych świąt.
Niech ten czas spędzony w gronie najbliższych
napełnia Was spokojem i radością,
a w nadchodzącym roku niech spełniają się plany i marzenia.




Wokó³ Dzieci S³owo Mamy Ed Montessori Karolowa Mama Kre Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przygód Bawimy my siê trzy Biesy dwa Duœkowy Œwiat Dzika jab³oñ Elena po polsku Co robi Robcio Jej ca³y œwiat Ca³y œwiat Karli Tymoszko Igranie z Tosi¹ Kawa z cukrem Laurowy œwiat Kreatywnie w domu LIttle bit life Gugusiowo Ciekawe dzieci Œwiat Tomskiego Ohana On Ona i dzieciaki Mama w biegu Zakrêcony Belfer Œwinki 3 Uszywki Zuzinkowej mamy Mama na pe³en etat Mama Trójki Dzwoneczkowy raj mamy Ogarniam wszechœwiat Kreatywna mama Mama Aga Mamuœka24 Pomieszane z popl¹tanym Nasze rodzinne podró¿e Nasza szko³a domowa Panna Swawolna Odkrywcy wiedzy Z motylem na d³oni Nasz przygoda diy Zabawy z Archimedesem Schwytane chwile Pomys³owe smyki My home and heart Gagatki 3 Dziecko na warsztat

środa, 2 grudnia 2015

Kalendarz adwentowy



W tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy zrobić kalendarz adwentowy i wraz z nim rozpoczynamy świąteczne odliczanie, coraz bardziej świadomie, aktywnie i radośnie :)


W każdym woreczku skrywa się karteczka z zadaniem do wykonania. Przed nami m. in. pieczenie i ozdabianie pierniczków, budowanie domku z piernika, wieczorny seans z bajkami w świątecznym klimacie, czytanie książek o tematyce bożonarodzeniowej, pisanie listu do Mikołaja, poznawanie tradycji i zwyczajów świątecznych, nauka kolęd i pastorałek, świąteczna sesja zdjęciowa, udział w jarmarku świątecznym i paradzie świętego Mikołaja. W planach również olbrzymie „teatralne” wyzwanie dla rodziców, by w prosty i ciekawy sposób przybliżyć Adasiowi, czym jest Boże Narodzenie. 
Zdecydowanie lubię ten grudniowy czas :)

poniedziałek, 30 listopada 2015

Dziecko na warsztat, czyli wulkaniczny eksperyment po raz drugi



Ponieważ ostatnio doświadczamy głównie choróbsk, nie udało mi się ogarnąć na czas nowego wpisu. Pozostajemy jednak w temacie warsztatu i odsyłamy do naszego wcześniejszego eksperymentowania 
TUTAJ

Oczywiście zachęcam do zerknięcia na inne blogi, sama jestem pod ogromnym wrażeniem.


 
Dziecko na warsztat