Nasz marcowy warsztat to ciąg dalszy
wpisu geograficznego. Tym razem wybraliśmy się w podróż do Afryki. Wprawdzie ta
realna przygoda jeszcze przed nami, ale dzięki zabawie udało nam się poznać
piękno i różnorodność tego kontynentu. Dlaczego akurat Afryka? Po pierwsze,
brak słońca staje się na tyle dokuczliwy, że człowiek obsesyjnie marzy o
wakacjach, cieple i egzotycznych przygodach. Po drugie, młody nieprzerwanie
wykazuje zainteresowanie dzikimi zwierzętami oraz środowiskiem, w którym one
żyją, a Afryka prezentuje się pod tym względem niezwykle bogato.
Stworzyłam zatem
grę planszową i zaczęliśmy naszą afrykańską przygodę. Na początku ustaliliśmy,
jak można dostać się do Afryki. Aby rozpocząć wędrówkę, należy wyrzucić kostką
jedno bądź sześć oczek. Do tego czasu globtroterzy załatwiają niezbędne formalności
przed podróżą, wszelkie potrzebne szczepienia i wizy :)
Następnie poruszamy się już zgodnie z liczbą wyrzuconych oczek.
Trafiamy m. in. na marokański targ, który oczarował nas bogactwem kolorów,
smaków i zapachów. Wraz z karawaną przemierzamy bezkresne obszary Sahary.
Znajdujemy się w centrum burzy piaskowej i szukamy schronienia w oazie. Nocujemy w chacie Berberów, w prezencie od których otrzymujemy
„różę pustyni”. W końcu docieramy do
Egiptu, gdzie zwiedzamy piramidy. Gracz ma za zadanie pokonać labirynt, przy
okazji wyjaśniamy, czym są piramidy, jak są zbudowane, co skrywają itd. Po tych
przygodach udajemy się na zasłużony odpoczynek nad Morzem Czerwonym, gdzie
nurkujemy i podziwiamy piękno raf koralowych. Następnie odbywamy rejs statkiem
po najdłuższej rzece świata – Nilu. W Etiopii poznajemy plemię Mursi, które w
nietypowy sposób ozdabia (okalecza) swoje ciało. W Kenii bierzemy udział w
safari oraz zwiedzamy jeden z parków narodowych, podziwiając piękno afrykańskiej flory i
fauny. Zdobywamy najwyższy szczyt Kilimandżaro. W Ruandzie odwiedzamy szkołę
prowadzoną przez polskich misjonarzy. W Kamerunie poznajemy Pigmejów, ich
zwyczaje oraz warunki życia. W RPA
próbujemy odnaleźć złoto oraz spotykamy kolegę Adasia – Olka, którego mama pochodzi
z tego kraju. Nasza podróż kończy się na Madagaskarze, gdzie witają nas urocze
lemury.
Przez całą podróż uczestnicy wyprawy zbierają zdjęcia. Młody biegał z aparatem
fotograficznym i udawał, że sam jest
reporterem na swojej wyprawie. Był niepocieszony, jak nie udało mu się stanąć
na jednym z numerowanych pól i zdobyć kolejnego zdjęcia do kolekcji. Muszę
zatem zastanowić się, w jaki sposób zagęścić planszę dodatkowymi miejscami
wartymi „zobaczenia”.
Po zakończonej podróży młody umieszczał zdobyte zdjęcia w
albumie i opowiadał o tym, czego doświadczył. Co ważne, gra powinna być
rozgrywana z dorosłym, który przy każdym punkcie postojowym, przed wręczeniem
pamiątkowego zdjęcia, będzie opowiadał ciekawostki dotyczące danego miejsca i
jego mieszkańców. Przyznam, że Dusiek słuchał z wielkim zaciekawieniem. Zabawa
mu się podobała i już dopytuje, kiedy będziemy „grać w Europę”.
Tyle u nas, tymczasem zapraszam na wpisy
podróżnicze na innych blogach:
Też byliśmy w Afryce i robiliśmy grę, ale Wasza jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy😊 Pędzę czytać do Was!
UsuńWspaniała podróż do Afryki i świetny pomysł z małym fotografem (y) Uwielbiam gry własnoręcznie robione i Wasza skradła moje serce - jest cudna <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa😊 Młody już zażyczył sobie Europę, zatem będziemy działać dalej.
OdpowiedzUsuńNajwięcej frajdy dają gry własnoręcznie zaprojektowane!
OdpowiedzUsuńŚwietna gra! Wygląda bardzo profesjonalnie.
OdpowiedzUsuńWspaniała gra! Fantastyczny młody fotograf ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy☺
UsuńAch tez wybralabym sie do Afryki;-) co najlepsze dzieki swojej grze mozecie odwiedzac Afryke nawet codziennie;-) brawo za pomysl i realizacje
OdpowiedzUsuńDziękujemy😊
UsuńJeśli chodzi o podróże po Afryce to gorąco polecam książkę "Afryka Kazika", która powstała w oparciu o relację z niesamowitej rowerowej podróży śmiałka z Polski Kazimierza Nowaka.
OdpowiedzUsuńOoo, dziękujemy za książkową podpowiedź, z pewnością s ięgniemy!
UsuńRewelacja!!! Cudna gra!!!
OdpowiedzUsuń